Był młody, przystojny i dobrze wychowany. Aktorka od razu zwróciła na niego uwagę, a on... na nią. Do czego doprowadziła ta fascynacja?
Nigdy nie narzekała na brak męskiego towarzystwa. Talent, uroda i specyficzny, pełen humoru i kwiecistego języka styl Anny Chodakowskiej (70 l.) sprawiał, że byli nią zauroczeni mężczyźni w różnym wieku - i starsi, i sporo młodsi, jak Krzysztof Ibisz.
Co wynikło z tej relacji?
- Chętnie zaadoptowałabym jakiegoś pana, ale oprócz silnego ramienia musiałby on być interesujący i miły. Powinien też mieć autorytet i jakąś tajemnicę. Niedobrze też, gdy mężczyznę i kobietę łączy tylko seks i wspólne interesy - twierdzi artystka.
Pod koniec lat 80. miała już za sobą dwie niezwykle burzliwe relacje: krótkie, studenckie małżeństwo z aktorem i reżyserem radiowym Henrykiem Rozenem oraz intensywny, namiętny, ale nietypowy związek z reżyserem i dokumentalistą Krzysztofem Bukowskim.
- Mam narzeczonego, który wprawdzie nie mieszka, lecz pomieszkuje ze mną. Taki siedmioletni narzeczony to prawie jak mąż. Trzeba być bohaterem, żeby tyle przetrwać. Jednak wspólnie interesują nas różne rzeczy. I to jest fajne - mówiła aktorka w wywiadzie w 1987 r.
- Ich więzy były dość luźne, dawali sobie dużo wolności - podkreśla informator "Na żywo".
Anna w tamtym okresie żyła w prawdziwym wirze towarzyskim. Koniec lat 80. i początek lat 90. to był szalony czas w Teatrze Studio, gdzie wtedy pracowała. To właśnie tam spotkała świeżo upieczonego absolwenta łódzkiej filmówki Krzysztofa Ibisza.
- Dobrze wychowany i ułożony, przystojny i trochę szalony - miał te wszystkie cechy, które Anna ceni w drugim mężczyźnie - podkreśla informator tygodnika.
Ibisz był wówczas skromnym chłopakiem, szczęśliwym, że dostał szansę debiutu na prestiżowej scenie. Chodakowska najpierw go onieśmielała. Przebojowa i bezpośrednia, obdarzona dużym poczuciem humoru, nie chciała budować dystansu między sobą a młodszym o 17 lat nowym kolegą.
Grali w tych samych przedstawieniach, więc siłą rzeczy spędzali razem dużo czasu.
- Anna była już właściwie z Krzysztofem Bukowskim jedynie parą przyjaciół, a on - młodym kawalerem do wzięcia. Widać było, że się lubią i jest między nimi chemia - uważa źródło "Na żywo".
W tym samym czasie, na początku lat 90., Chodakowska i Ibisz zagrali również parę kochanków w jednym z odcinków serialu Jacka Bromskiego "Kuchnia polska", pokazali się na ekranie w bardzo odważnych scenach erotycznych.
Od tamtej pory plotkowano, że parę łączy coś więcej niż tylko głęboka fascynacja i wzajemne zauroczenie. Żadne z nich nigdy tego nie skomentowało.