Kamil junior zaczyna dorosłe życie i wie, jak duże znaczenie ma dla kariery wizerunek, na który pracuje się latami. Czy nazwisko ojca nie będzie dla niego obciążeniem?
"Winem z czeskiej winnicy Dufków piję zdrowie Dufków, bo będzie ich niebawem więcej" - takimi słowami w internecie zaskoczyła niedawno swoich znajomych Marianna Dufek, była żona Kamila Durczoka. Czyżby ten toast był zapowiedzią jakichś zmian w jej rodzinie?
Ponoć syn dziennikarza, Kamil junior poważnie rozważa zmianę nazwiska... Bliscy Durczoka, w tym syn, wiele przez niego przeszli w życiu. Gdy jako znany dziennikarz pracował w Warszawie, jego kontakty z jedynakiem uległy rozluźnieniu.
Jeszcze w 2014 r. byli razem na imprezie Verva Street Racing, chłopak miał wtedy 17 lat, a potem przyszło mu się zmierzyć ze skandalem, którego bohaterem był ojciec. W redakcji "Faktów" TVN wybuchła afera mobbingowa. Pojawiły się oskarżenia o molestowanie seksualne, historia z "białym proszkiem"...
Kiedy Durczok wrócił do rodzinnych Katowic, postanowił naprawić stosunki z synem. Zatrudnił go w portalu internetowym Silesion, który założył.
"Junior szybko udowodnił, że jest nie tylko synem szefa, ale wartościowym pracownikiem" - cieszyła się jego matka.
Wydawało się, że ojciec nadrobi stracone lata, bo gdy syn dorastał i go potrzebował, on był medialną gwiazdą w stolicy. Niestety, nie udało się już tego naprawić.
Potem uwikłał się w głośny romans z Julią Oleś, zakończony rozstaniem, a wiosną tego roku portal internetowy Silesion przestał istnieć. 30 sierpnia br. nazwisko Durczok znów okryło się niesławą.
Dziennikarz pod wpływem alkoholu spowodował kolizję na autostradzie. Usłyszał zarzuty, grozi mu nawet więzienie.
Publicznie przepraszał swoich najbliższych: "Zostali narażeni na cierpienia, na które nie zasłużyli...". Czy potrafili mu to wybaczyć?
Marianna, po rozwodzie przed dwoma laty, powróciła do panieńskiego nazwiska, więc ekscesy byłego męża jej tak nie obciążają. A syna, Kamila Durczoka juniora?
Dziś jest studentem III roku na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Mieszka samodzielnie i w przyszłości chce zostać specjalistą od mediów internetowych. Dobrze wie, jak ważny jest wizerunek i nazwisko.
A przecież czasem wystarczy jeden niemądry ruch, by stało się ciężarem... Czy zdecyduje się je zmienić, tak jak Borys Szyc - po ojcu Michalak - który przyjął nazwisko mamy? Decyzja należy do niego. Marianna Dufek może mu tylko służyć radą.