Słynny gwiazdor liczył na romans z Kownacką! Gdy mu odmówiła, postanowił się zemścić!

Reklama

Legendarny francuski gwiazdor od pierwszej chwili zauroczył się filigranową, roześmianą blondynką. Próbował ją uwieść, ale od Gabrieli Kownackiej (†58 l.) dostał kosza. I się zemścił!

 

Był ciepły, słoneczny wrzesień 2000 roku. Na trzy tygodnie zawitała do Polski francuska ekipa pod wodzą gwiazdora, Michela Piccoli. 

Tym razem aktor stanął po drugiej stronie kamery i w Warszawie realizował zdjęcia do filmu pt. „Czarna plaża”.

Główną postać grał Jerzy Radziwiłowicz. To opowieść o byłym opozycjoniście, który bezskutecznie stara się o wizę, by wraz z córką dołączyć do przebywającej we Francji żony. 

"Dla reżysera ważny był każdy szczegół, każda nawet najmniejsza rola. Wielokrotnie przeglądał przysłane mu zdjęcia polskich aktorów, nim podjął ostateczną decyzję, co do obsady" – zdradza „Dobremu Tygodniowi” osoba z produkcji filmu.

Kiedy natrafił na fotografię Gabrieli Kownackiej, nie mógł oderwać od niej wzroku. Od razu poprosił osobę odpowiedzialną za casting, by zaangażowała aktorkę do jednej z drugoplanowych ról. 

Okazało się, że terminy Gabrysi pasują, więc pojawiła się na planie. Zdjęcia kręcono m.in. na Uniwersytecie Warszawskim oraz w Parku Krasińskich.

Francuza oszołomiła uroda Polki, jej wdzięk, kobiecość. Nie ukrywał zachwytu, prawił jej komplementy, zapraszał na kolacje.

"Był szarmancki i uwodzicielski, przysyłał jej codziennie bukiety róż. Gabrysi imponowało zainteresowanie ze strony wielkiego Michela Piccolli, ale traktowała całą sprawę z przymrużeniem oka" – opowiada "Dobremu Tygodniowi" jej znajoma. 

Nie chcąc urazić mistrza, przyjmowała jego hołdy. Dzieliła ich duża różnica wieku. Michel miał wtedy 75 lat, a Gabriela – 48. 

Z wrodzonym poczuciem humoru Kownacka opowiadała znajomym, że po otrzymaniu kolejnego kosza kwiatów, sprawdziła jego wiek i… jej zapał ostygł. 

Od tej pory dyskretnie, ale stanowczo odrzucała zaloty. Całej sprawie pikanterii dodawał fakt, że Michel miał żonę. Mało tego, 22 lata młodsza od niego małżonka, Ludivine Clerc, była współautorką scenariusza filmu i osobą zaangażowaną w produkcję.

Nie dochowali się własnych dzieci, ale adoptowali dwoje maluchów pochodzących z Polski.

To była trzecia żona Michela. Różnica wieku nie stanowiła dla Francuza problemu. Gabriela w tym czasie funkcjonowała jako niezależna singielka. 

Jeszcze w połowie lat osiemdziesiątych zakończyło się jej małżeństwo z aktorem Waldemarem Kownackim (70).

Samotnie wychowywała syna Franciszka. Nie udały się jej związki z Witoldem Adamkiem i Krzysztofem Janczarem.

Macierzyństwo było dla niej najważniejsze. Finał spotkania z Piccolim okazał się mało sympatyczny.

Wielbiony na całym świecie francuski gwiazdor liczył na dyskretny romans. Nie przywykł widać do odmowy. Poczuł się dotknięty postawą charakternej Polki. 

"Jego reakcja była wyjątkowo złośliwa. Po prostu w czasie montażu powycinał z filmu wszystkie sceny z Gabrielą. Po jej rólce w „Czarnej plaży” nie ma żadnego śladu na taśmie" – wyjaśnia z żalem znajoma Kownackiej. 

Gabriela nie pojechała w następnym roku na premierę do Paryża i nie szła po czerwonym dywanie.

Mimo to nigdy nie żałowała swojej decyzji. Nie chciała być kaprysem Michela Piccoli.

Autor: 
------------------
Źródło: 
Pomponik
Dział: 

Reklama