Tragedia w rodzinie Daniela Olbrychskiego. Nie żyje wnuk aktora

Reklama

Nie żyje wnuk Daniela Olbrychskiego. Jakub Olbrychski miał 28 lat. O tragicznych wydarzeniach na Facebooku poinformował jego brat, Antoni. Tragiczną informację potwierdziła też Krystyna Demska-Olbrychska. ”Kuba chorował na schizofrenię, ale skłonienie go do leczenia było bardzo trudne”.

Tajemnicza śmierć wnuka Daniela Olbrychskiego 15 marca media obiegła smutna informacja. Nie żyje wnuk Daniela Olbrychskiego. Jakub od wielu lat borykał się ze schizofrenią. O jego śmierci na Facebooku poinformował jego starszy brat, Antoni.

Mój brat, Kuba, nie żyje. Piszę tutaj, ponieważ mieliśmy dużo wspólnych znajomych, a wolałbym uniknąć w najbliższym czasie dziesiątek pojedynczych pytań. Kuba chorował na schizofrenię, ale skłonienie go do leczenia było bardzo trudne. Mimo to, w ciągu kilkunastu ostatnich lat wielokrotnie poddawał się leczeniu. Był w szpitalach na Sobieskiego, w Tworkach, w Drewnicy i w Lublińcu. Ale zawsze prędzej czy później odstawiał leki, wracał do nałogów, a z tym przychodziła psychoza. Podobnie z terapiami - zaczął ich kilkanaście, ale nigdy nie udało się go utrzymać na nich dłużej – pisał Antoni. 

Rodzina cały czas wspierała Jakuba, jednak chłopakowi ciężko było pomóc. Jak przyznał Rafał Olbrychski, Jakub nie cierpiał nadzoru, buntował się, uciekał. Wciąż powtarzał, że jeśli naprawdę będzie chciał się zabić to i tak nikt go nie upilnuje. Mimo to rodzina trzymała ręce na pulsie i wiele razy wyciągała bliskiego z krytycznych sytuacji.

Chciałem go nieść, ale sam parę razy połamałem przez to nogi. Starałem się więc pomagać mu na tyle, by samemu zachować zdrowie psychiczne. Może powinienem więcej, nie wiem. Był to wysiłek, obowiązek nie zawsze przyjemny. Ale mimo wszystko moja misja. Część sensu mojego życia. I teraz to życie ma zdecydowanie mniej sensu - czytamy. 

Informacja o śmierci Jakuba Olbrychskiego wstrząsnęła całą rodziną. Jak donosi Super Express, Daniel Olbrychski nie może pogodzić się ze stratą wnuka. Nie wyobraża sobie, że na świecie nie ma już tak młodego człowieka, którego jeszcze nie tak dawno uczył jazdy konnej i boksu.

Przyczyna śmierci Jakuba Olbrychskiego nie jest znana. Rodzina nie wie jeszcze, co się wydarzyło.

Teraz po prostu wyszedł bez niczego. W samej koszuli, bez dokumentów. Nie wiadomo czy umarł z wycieńczenia, od mrozu, czy ktoś go zabił  – pisał Antoni.

Autor: 
-----------
Źródło: 
Pomponik
Dział: 

Reklama